Hotel Perła Bałtyku - Sanatorium

Nie polecam!!! Pogryzienie przez pluskwy jest kwaśnym z najbardziej dotkliwych pogryzień przez insekty! Oni dobrze wiedzą, że są, ale starszym ludziom wmawiają ze złapali po drodze w pociągu czy autobusie, nawet jeśli zostali przywiezieni przez rodzinę samochodem, żerują na pieniądzach państwowych za każdego kuracjusza, nie dbając w ogóle o jego zdrowie, a wręcz próbując zawstydzić i wmówić że jest zaniedbany… skandal na skalę krajową!!!! Kuracjuszka z mojej rodziny starsza Pani pogryziona dotkliwie przez pluskwy!!! I jeszcze jej wmawiano ze sama przywiozła! Skandal skandal skandal!!! Sanepid już stoi za drzwiami!

Nikt nie chce być pogryziony przez PLUSKWY!!!

śniadania, obiady, kolacje (FB), wypoczynek, 2 tygodnie

Biorąc pod uwagę obsługę kuracjuszy z nfz to przechodzi ludzkie pojęcie. Nawet jadąc tam ze skierowaniem jako małżeństwo nie ma szans na pokój 2-osobowy (nawet z dodatkową opłatą!!! ). Arogancka i chamska obsługa - nastawieni głównie na Niemców z zachodu. Szanowni kuracjusze, apel do was: piszcie skargi na ten ośrodek ("sanatorium") do nfz w w-wie, aby rozwiązali z nimi umowę na obsługę kuracjuszy. Niech się żywią tylko Niemcami (których jesienią-zimą brak), to zobaczymy, jak długo wytrzymają. A wiadomo nfz funkcjonuje cały rok. P. S. Przyjechałem do "perły" Bałtyku 15 maja 2024 z nfz i wyobraźcie sobie, że jeszcze o godz. 17. 00 nie dostałem klucza do pokoju, bo....w części sanatoryjnej (piętra i-v) sprząta tylko jedna biedna Ukrainka. Tak się trzepie kasę, prawda panie prezesie "uzdrowiska Kołobrzeg" korkuć? Summa summarum: ludzie, omijajcie ten "przybytek" szerokim łukiem.

Personel super, jedzenie smaczne i dietetyczne

śniadania, obiady, kolacje (FB), 3 tygodnie, inny

Więcej tam nie pojadę ,w windzie było dużo ludzi i trzeba było chodzić pieszo z 5 piętra ,kobiety w recepcji nie sympatyczne

bo to jest moloch

Pobyt sanatoryjny. Leczenie super.

6 osób z korona wirusem a zarząd nic z tym nie robi. Pozamykali chorych w pokojach i na tym koniec.

Liczy się tylko kasa. Ludzi maja za nic. Jest tam korona wirus

J/w -pokój duży,wyposażony w nowe meble,

Wszędzie coś remontują i jest straszny brud, windy tylko 2 wiecznie się czeka , a ścierki nie widziały od powstania. Zabiegi o - oczywiście basen o 7 i nie da się w innych godzinach go przestawić bo to nie sanatorium tylko majdanek albo inny obóz.

Obsługa nie jest w stanie udzielić żadnej informacji ,nie wiedzą ile kosztuje masaż kręgosłupa (proszę się dowiadywać za kilka dni pod koniec lipca jeszcze nie ustalili cennika) ogólnie personel niemiły robiący łaskę ze są.

Zdjęcia pokoi na stronie pochodzą chyba z innego uzdrowiska, łazienki brudne zarośnięte, pokoje 3 osobowe to małe klitki.

zmarnujesz urlop

Nigdy więcej sanatorium nfz. Jesteśmy rozczarowani i przerażeni opiniami innych ludzi. Kto pisze te pozytywne opinie? Nikt nie mowi pozytywnego z kuracjuszy czy gości. Welan nie funkcjonuje, recepcja udaje głupio, że to niemożliwe itd.

Brud, nie miła obsługa jak również panie w recepcji. Jedzenie z czasów prl-u, ohydne, bez smaku. Codziennie mielone mięso w różnej postaci lub kawałek ugotowanego mięsa o smaku papieru. Zapłaciłam za tą 2-tygodniową katastrofę 7. 000 tys. Zloty. W hotelu Ikar szwedzki stół, wspaniale urządzony itd. Ta sama cena. Omijajcie to sanatorium.

Ochydne jedzenie, psy jedzą lepiej. Resztki przerabiane na pasztety śniadaniowe. Wybór z czasów P R L- u , gość jest traktowany jak udręka. Brud, w recepcji Panie twierdzą, że niezrozumią języka obcego, ale obce pieniądze biorą chętnie.